13 listopada rozegraliśmy kolejną bitwę w ramach Warszawskiej Ligi Flames of War. Na przeciw siebie stanęły włoska kompania czołgów, złożona z lekkich czołgów, wspieranych przez baterię samovente, haubic, inżynierów i 4 Lancie oraz dwie formacje sowieckie regiment SU-76 (15 SU-76 i T-70 z HQ) oraz mieszany batalion czołgów – 3 KW-1, 5xValetine i 4 Stuarty, wspierane z powietrza przez IŁy-2.

Obie strony wybrały atak, więc padło na scenariusz Free for All. Ponieważ Włosi mieli więcej jednostek, wystawili Lancie na końcu – oczywiście naprzeciwko KW. Włosi wygrali też pierwszą turę i ruszyli na swojej prawej flance. Ostrzał jednak był nieskuteczny.

Początkowe ustawienie pokazują poniższe zdjęcia

Na prawej flance JU-87 – wspierające włoskie wojska z powietrza – zniszczyły w 2 turze 1 Stuarta, 2 kolejne zniszczyły Samovente. Te następnie wdały się w pojedynek z Valentine'ami, jednak bez strat po obu stronach. Pozostały Stuart ukrył się za wzgórzem, jednak wykazał się odwagę i pozostał na polu walki do końca gry.


Plan sowiecki był prosty – wyeliminować Lancie i potem po prostu przetoczyć się po włoskich lekkich czołgach. Dzięki Szturmowikom i SU-76, udało się to zrobić w 2 tury. Włosi dzielnie atakowali, ale niestety siła ich dział była zbyt mała, by zadać znaczące straty. Pancerzom włoskich czołgów też trudno było wytrzymać ostrzał z 76mm dział sowieckich KW i prawie każde trafienie kończyło się zniszczeniem.

W końcu – koło 6 tury – na włoskiej prawej flance ostał się tylko jeden M14/41 i odsłonięty znacznik celu misji. Bateria 5 SU-76 podjechała w okolice znacznika, kryjąc się za wzgórzem przed ogniem włoskich haubic. M14/41 ruszył szybko w stronę celu misji. Jednak w kolejnej turze ogień wszystkich SU-76 zniszczył go i Sowieci wygrali poprzez zajęcie znacznika.

Końcowy wynik to 8:1 dla Sowietów. Dziękuję Rafałowi za ciekawą grę w miłej atmosferze oraz zdjęcia – wszystkie są jego autorstwa. Włoski SPAM okazał się do przełknięcia, przynajmniej dzięki – bezdyskusyjnie ogromnej – roli w zwycięstwie SU-76.

Newsletter

Zostaw nam swój adres e-mail, a my będziemy informować Cię, o każdym nowym wpisie

Twój adres e-mail: